Spotkanie w Lublinie powinno zupelnie inaczej przebiegac. Przeciez wiadomo ,ze Prezydent mial przemowienie, bardzo sensowne,piekne w tresci, ulozone i naniesione na kartke przez prof Nalecza i reszte sztabu wyborczego.
Atoli Prezydent zaatakowany slownie przez tlum wznoszacy miedzy innymi wrogi okrzyk "Wracaj na Mazury macac kury !" wykazal przytomnosc umyslu i dal niezly odpor napastnikom wykazujac duza bieglosc w tzw improwizacji slownej celnie parujac ciosy. Nie zapomnial tez w tej szermierce o usciskach dloni (slownych ) i nawolywaniu do ogolnej zgody bo przeciez : " Zgoda, zgoda a Bog wtedy reke poda ! "
Komentarze